Zakaz druku czcionką łacińską – cz.2

Litwini jednak stanęli do walki, odrzucając wydawnictwa pisane alfabetem rosyjskim, mimo że były wydawane w języku litewskim. Litwie brak było świeckiej, postępowej inteligencji, która przewodziłaby walce; wyginęła w czasie powstania lub została zesłana na Sybir. Walkę o litewską czcionkę rozpoczęli księża katoliccy, wywodzący się z chłopstwa. Po nich walkę przejęła nowa litewska inteligencja pochodząca ze wsi i mocno z nią związana. Synowie chłopów poszli do szkół średnich i na uniwersytety. Wśród nowej inteligencji byli poeci i pisarze, historycy, językoznawcy i etnografowie. Oni to poprowadzili walkę aż do samego końca”.

Początkowo toczyła się walka o oświatę, kulturę, o łacińską czcionkę. Potem walczono o wyzwolenie narodowe i społeczne. Bojkotowano książki litewskie pisane przez Rosjan rosyjskim alfabetem. Wydano zaledwie 55 pozycji, w tym tylko jedną napisał Litwin; był to podręcznik dla… kierowców.

Miejscowa ludność bojkotowała rosyjskie szkoły. Sprawnie zorganizowano podziemne szkolnictwo, głównie dzięki ludziom, którzy potajemnie przenosili przez granicę książki drukowane zabronionym alfabetem łacińskim.

Jest to zjawisko unikatowe – w 2004 r. UNESCO uznało zjawisko to za ewenement w skali światowej. W Polsce nie miało miejsca nic podobnego, więc w języku polskim nie ma odpowiednika wyrazu knygneszys, liczba mnoga knygnesziai (lt. knygnešys, liczba mnoga knygnešiai). Niektórzy zwą ich kolporterami, nosicielami książek, książkonoszami, księgonoszami, choć w środowisku litewskim podobne próby tłumaczenia są uważane za nieudane lub wręcz niedozwolone.

Tajnymi nauczycielami byli przedstawiciele chyba wszystkich warstw społecznych. Nauczyciela tajnej szkoły nazywano daraktorius (liczba mnoga daraktoriai).

Nauczyciele (daraktoriai) zasłużyli na nie mniejszy szacunek niż knygnesziai (knygnešiai). Władze carskie zakładały szkoły rosyjskie, lecz ludzie nie posyłali dzieci do tych szkół. Sami uczyli ich w domu lub robili to nauczyciele. Dzieci uczyli się w swoim ojczystym języku. Tajne szkoły w czasie zakazu druków czcionką łacińską stały się ośrodkami walki z rusyfikacją.

Takie szkoły działały od 3 do 8 miesięcy w roku, uczyło się w nich od 5 do 15 dzieci (czasem nawet do 50). Dzieci uczyli się z książek o charakterze świeckim i religijnym.

Najpierw uczyli się pisać i czytać po litewsku, liczyć, śpiewać pieśni religijne, modlić się. Na początku większość nauczycieli pracujących w tajnych szkołach było słabo wykształconych. Od końca XIX w. było coraz więcej wykształconych nauczycieli.

Szkoły nie działały długo w jednym miejscu, ze względów bezpieczeństwa przenoszono je z jednego miejsca na drugie. Nauczyciele korzystali z książek, które dostarczali im knygnesziai lub sami potajemnie przynosili książki z Małej Litwy. Spis ludności z 1897 r. wskazuje, że Litwa po Łotwie i Estonii zajmowała pierwsze miejsce w imperium rosyjskim pod względem liczby ludzi umiejących czytać i pisać.

Za nauczanie w tajnych szkołach nauczycielom groziła kara grzywny nawet do 300 rubli lub kara pozbawienia wolności do 3 miesięcy. Byli oni nękani i prześladowani, lecz wytrwale wykonywali swoją pracę, a raczej misję.

W latach 1884-1906 w gubernii kowieńskiej zostały wykryte 223 tajne szkoły, lecz większość nie została wykryta. Tajne szkoły bardzo podnosiły poziom wykształcenia. Do szkół państwowych chodziło 6,1% dzieci (w 1897 r. w gubernii kowieńskiej), lecz ludzi umiejących czytać i pisać było znacznie więcej – aż 51,9% mężczyzn i 54,9% kobiet.

Źródła:

 Kviečiame lankyti Punską ir Seinus/Zapraszamy do zwiedzania Puńska i Sejn, Aušra, Puńsk, 2000

http://www.mokslai.lt/referatai/referatas/knygnesiu-veikla-ir-slaptosios-mokyklos-puslapis4.html

Z. Zinkevičius, Bendrinės kalbos iškilimas, Mokslo ir enciklopedijų leidykla, Wilno, 1992

 

Zostaw komentarz